Weszłam do bogato ustrojonego gabinetu.
Ściany pomalowane w odcieniach brązu, meble czarne doskonale komponują
się z tym pomieszczeniem. Po prawej stronie stoi duża, skórzana, czarna
kanapa. Obok niej został postawiony niewielki kwiat z zielonymi,
rozłożystymi liśćmi. Na środku, w centrum stoi duże biurko, a za nim
,być może, mój przyszły szef. Brązowe loki postawione ku górze,
odsłaniają jego czoło. Ciemna karnacja, malinowe usta, które zostają
zwilżone językiem. Zielone oczy skanują moją sylwetkę. Ubrany w czarny
garnitur, który jest idealnie do niego dopasowany. Opiera się obydwoma
łokciami o biurko. Patrzy na mnie wzrokiem pełnym pożądania,
namiętności. Wskazał podbródkiem, abym usiadła na fotelu przed nim
- Mercedes Williams, tak? - powiedział
namiętnym głosem, przez który na pewno nie jednej kobiecie zmiękły
kolana. Mogę przysiąc, że jego spojrzenie potrafi zahipnotyzować - Czego
taka piękna kobieta, jak pani szuka w moim biurze?
- Interesuje mnie posada pańskiej asystentki. - założyłam jedną nogę na nogę. Pewna siebie oparłam się wygodnie o miękki fotel
- Mogę zobaczyć pani dokumenty? -
uniósł jedną brew, od razu podałam mu przygotowane przeze mnie papiery.
Zaczął czytać to, co jest tam napisane. Jego mina wygląda zachęcająco.
To moja szansa, by rozwinąć się w najbogatszej firmie w Londynie. To
idealna do tego okazja, albo mi się uda, albo będę musiała szukać pracy
gdzie indziej. Takiej szansy nie można przepuścić
- Muszę przyznać, że to obiecujące. - uniósł wzrok z nad kartek na mnie - Pracowała pani kiedyś w jakimś biurze?
- To będzie moja pierwsza taka praca w
biurze, jeśli zgodzi się pan mnie przyjąć. Ukończyłam najlepszą szkołę w
Londynie, z bardzo dobrymi wynikami. Czułabym się zaszczycona, gdybym
mogła podjąć się pracy tutaj.
- Zdaje sobie pani sprawę, że tutaj
mierzymy wysoko? - skinęłam głową na znak, że tak - Najmniejszy błąd
jest karany. Nie możemy sobie pozwolić na jakiekolwiek błędy, ponieważ
taka firma, jak ta, jest wysoko ceniona. Nie chcemy przecież stracić
zaufania klientów, prawda? - jego ochrypły głos powoduje u mnie
dreszcze. Muszę przyznać, że jest naprawdę przystojny, jednak z szefem
romansować nie można, nie pozwalam sobie na tego typu rzeczy
- Oczywiście, że zdaję sobie z tego sprawę. - przygryzł seksownie wargę i oparł się o fotel
- Cóż, nie pozostaje mi nic innego, niż
tylko panią przyjąć. Najlepsze wyniki w nauce to jedno, a przecież
praktyka czyni mistrza, prawda? - wstał ze swojego miejsca, zrobiłam to
samo, co on - Mam nadzieję, że będzie nam się dobrze współpracowało.
- Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by
praca sprawiała nam przyjemność. - wyciągnął w moim kierunku dłoń, którą
od razu uścisnęłam
- W rzeczy samej, panno Williams. Sama przyjemność, a w dodatku praca.
Zwiastun :)
Zwiastun :)